Codzienny "dom" samochodowy dla naszych dwóch psów
Na komendę "do budy" oba nasze psy chętnie wskakują na tylne siedzenie samochodu (sedan), wchodzą do transportera i bezproblemowo spędzają w nim razem każdą podróż, bez względu na jej długość. Z dopasowanymi kocykami typu "vet bed" śpi im się wygodnie, mogą się napić wody z dołączonej miski, chociaż zaczepy mocujące na drzwiczkach nie są dopracowane i zdarza się, że poidło spada, a woda się wylewa. Jeszcze półtora roku temu, z jednym psem, brak rączki do przenoszenia traktowałbym jako dyskwalifikującą wadę (dlatego pierwszy transporter, dla jednego psa, wybraliśmy inny). Teraz transporter służy psom wyłącznie w samochodzie i widzę w nim niemal same zalety: bardzo solidne wykonanie, bez ostrych krawędzi; spośród różnych rozpatrywanych transporterów ten oferował największą przestrzeń dla psów w środku przy założonych wymiarach zewnętrznych niezasłaniających widoczności kierowcy i pozwalających na przewożenie pasażera z tyłu przy transporterze. Bardzo polecamy, o ile ktoś nie potrzebuje transportera przenosić.